Data zdobycia: 09.02.2025
Biskupia Kopa, o wysokości 890 m n.p.m. to najwyższy szczyt Gór Opawskich, znajduje się w województwie opolskim na granicy polsko-czeskiej. Jej najwyższy punkt oraz 18-metrowa wieża widokowa znajdują się po stronie czeskiej.
Nieco poniżej szczytu znajduje się schronisko „Górski Dom Turysty pod Biskupią Kopą”.
Góra zaliczana jest do Korony Gór Polski.
Zawartość posta:
Szlak
Na Biskupią Kopę biegnie kilka szlaków: żółty i czerwony od strony polskiej oraz zielony i niebieski od strony czeskiej. My zdecydowaliśmy się na szlak żółty w obie strony, który jest łatwy i polecam go także rodzinom z dziećmi. Pierwotnie rozważaliśmy szlak czerwony (Główny Szlak Sudecki), ale jest on bardziej stromy, a ciepła jak na luty pogoda powodowała roztopy i nie chcieliśmy się ślizgać. Początkowo szliśmy także drogą techniczną dla aut, gdyż część szlaku była zamknięta. Na sam szczyt wiedzie szlak czerwony.
Podstawowe informacje:
- Według zegarka czas przejścia w obie strony to ok. 3 godziny 30 minut z postojami, samego ruchu 2 godziny 20 minut
- Dystans: 8.7 km
- Suma podejść: 468 m
- Suma zejść: 465 m
Dojście z parkingu do szlaku żółtego i szlak żółty
Trasa jest przyjemna – szeroka i szutrowa o lekkim wzniesieniu, jest to bardziej spacer niż wspinaczka po górach. Nie doświadczymy tutaj specjalnych widoków na okolicę, gdyż droga wiedzie przez las.








Szlak żółty – Ścieżka Langego, podejście pod schronisko
W tym miejscu zaczyna się nieco bardziej strome podejście po kamieniach i gałęziach. W drodze powrotnej niestety nastąpiła już odwilż i szlak był błotnisty i śliski. W okresie zimowych polecam mieć ze sobą raczki – dzięki temu będzie się nam przyjemniej szło i unikniemy upadku.
Ten odcinek nazywany nazywany jest Ścieżką Langego. Paul Lange (1874-1920) był niemieckim politykiem i burmistrzem Prudnika. Był inicjatorem powstania schroniska „Pod Biskupią Kopą”.






Szlak czerwony – podejście ze schroniska na szczyt

Ze schroniska czeka nas 20-30 minut najbardziej stromego podejścia na całej trasie i można tutaj się nieco zdyszeć i zmęczyć. Aczkolwiek nie jest aż tak bardzo strome – w warunkach zimowych do zejścia wystarczyły raczki.





Górski Dom Turysty „Pod Biskupią Kopą”
Schronisko otworzono w 1924 roku. Od tamtego czasu przeszło kilka razy rozbudowę, także zmieniało właścicieli. Od 1992 roku właścicielem jest wrocławski oddział PTTK. Jest to jedyne schronisko w Górach Opawskich. Strona schroniska: https://biskupiakopa.pl/.




Nieco poniżej schroniska znajdują się ławki, wiata i miejsce na ognisko.

Szczyt Biskupia Kopa
Szczyt jest nieduży, ale znajdziemy tam sklepik z pamiątkami, wieżę widokową, miejsca do odpoczynku (ławki, wiaty, miejsca na ognisko).
Od 2000 roku tuż obok wieży trwa budowa czeskiego schroniska – nie, nie pomyliłam się – budowa trwa już ponad 20 lat! Ale końca nie widać, bardziej przypomina to niszczejącą ruinę niż aktywny plac budowy. Podobno w okresie letnim jest tutaj czynny bufet.


Wieża widokowa
Główną atrakcją Biskupiej Kopy jest murowana wieża widokowa o wysokości 18 metrów, wybudowana w 1898 roku z okazji 50-lecia panowania cesarza Franciszka Józefa I. Przeszła generalny remont w latach 90. XX wieku.

Wejście na wieżę jest płatne 50 koron czeskich. Na wejściu jest automat przyjmujący monety, ale można także płacić kartą.

Wieża jest czynna codziennie w sezonie letnim i w weekendy w sezonie zimowy. Aktualne godziny otwarcia można sprawdzić tutaj: https://krajpokladu.cz/rozhledna-na-biskupske-kupe/.
Pieczątka KGP
Pieczątki można znaleźć w wieży widokowej na szczycie oraz w schronisku. My mamy tylko tą z wieży.

Parking
Wybraliśmy bezpłatny parking, który znajduje się blisko wejścia na żółty szlak: https://maps.app.goo.gl/KcaTCFSHUj2siDgy6. Na samym parkingu zmieści się kilkanaście aut, są jeszcze miejsca wzdłuż drogi. Nie spodziewaliśmy się takich tłumów już o 10:00 w lutym, a gdy wracaliśmy koło 14:00, to nie dość, że parking był wypełniony, to jeszcze niemal wszystkie miejsca wzdłuż drogi były zajęte.

Jeżeli ktoś chciałby wybrać się na Biskupią Kopę czerwonym szlakiem, to dojście do początku szlaku będzie wzdłuż wąskiej drogi bez chodnika, więc może warto rozważyć inny parking.